Rośnie świadomość społeczeństwa na temat pozytywnego wpływu rolnictwa ekologicznego na klimat. Według badania opinii SW Research, zrealizowanego w ramach kampanii „Przestaw się na eko – szukaj Euroliścia”, aż 70,3 proc. badanych uważa, że oddziaływanie rolnictwa ekologicznego na środowisko naturalne jest korzystne!
Przez wielu konsumentów uznawane za nieistotny dodatek, w rzeczywistości stanowi źródło wielu wartościowych informacji... Sprawdziliśmy, czego można się dowiedzieć, analizując dokładnie opakowanie jaj.
„Ekologia jest astronomią życia” jak mówi Claude Levi-Strauss, francuski antropolog. Ekologiczny styl życia czyli taki, w którym troszczymy się o środowisko naturalne, o zdrowie własne oraz o zrównoważony rozwój.
Nie od dziś wiadomo, że świadomość pod względem ekologicznym jest bardzo istotną wartością w firmie z branży gastronomicznej. Nie tylko wskazuje na zaangażowanie w ważne dla nas wszystkich kwestie - to doskonały sposób na budowanie pozytywnego wizerunku. Jeśli prowadzisz restaurację bar, czy jakikolwiek inny punkt gastronomiczny, powinieneś rozważyć zmianę opakowań na te ekologiczne.
„Zdrową żywność”, produkty „eko”, „bio” i „organic” znajdziemy już nie tylko w sklepach wielkopowierzchniowych czy internetowych, ale także u osiedlowych sprzedawców, w kioskach, na spożywczych bazarach czy stacjach benzynowych. Ale czy wszystko, co kryje się pod tymi nazwami, naprawdę jest ekologiczne? Niestety nie! Często jest to chwyt marketingowy, wykorzystywany przez niektórych producentów żywności, chcących skorzystać z rozwijającego się ekologicznego trendu. A sposoby, by nie dać się wyprowadzić w (nieekologicznie) pole podczas zakupów, są naprawdę proste! Wystarczy czytać etykiety i szukać na nich znaku Euroliścia!
Chrupiące pieczywo z dodatkiem pożywnej pasty orzechowo-warzywnej to doskonały sposób na zdrowe śniadanie. Orzechy stanowiące cenne źródło kwasów NNKT oraz witamin i minerałów, wzbogacone smakiem papryki i anchois, dodadzą smakowitą dawkę energii na resztę dnia.
Płatki śniadaniowe wolne od pestycydów i substancji słodzących to przede wszystkim płatki marek ekologicznych, ale są wśród nich także producenci bez tego typu certyfikatów. To dobra wiadomość. Okazuje się, że producenci się starają, a oznaczenia „bio” i „eko” w tym wypadku to nie tylko działanie marketingowe – mówią organizatorzy akcji FoodRentgen, którzy przebadali musli z polskich półek sklepowych.
Indyka można robić na wiele sposobów – dodając do niego odrobinę warzyw i orzechów nerkowca, zyskujemy nie tylko sposób na nietuzinkowe danie, ale również i zdrowy posiłek.
Organizatorzy akcji FoodRentgen wzięli pod lupę 197 płatków śniadaniowych, które można kupić w polskich sklepach i przeanalizowali ich skład. Do etapu badań laboratoryjnych zostało zakwalifikowanych 26, z czego 10 okazało się czyste. Efektem jest szczegółowy, pierwszy taki w Polsce raport, który każdy może pobrać na stronie akcji.
Czy masz pewność, że żywność, którą na co dzień kupujesz w sklepie nadaje się do jedzenia? A co jeśli połowa produktów nie spełnia podstawowych norm, czyli truje nas, zamiast odżywiać?
Polacy coraz bardziej dbają o zdrowy styl życia i chętnie kupują żywność ekologiczną. Niestety, gospodarstwa produkujące towary „bio” stanowią zaledwie 5% powierzchni rolnych. Zmienić to ma nowelizacja Ustawy o rolnictwie ekologicznym.
„Prawo do znakowania Euroliściem produktów spożywczych to przysłowiowa wisienka na torcie” – mówi w rozmowie z Polską Izbą Żywności Ekologicznej, organizatorem kampanii „Przestaw się na eko – szukaj Euroliścia”, dr inż. Urszula Sołtysiak, wieloletnia wykładowczyni SGGW, współzałożycielka pierwszej w Polsce jednostki certyfikującej rolnictwo ekologiczne i jego produkty.
Wraz ze wzrostem świadomości ekologicznej poszczególne branże zaczęły dbać o to, by nie zaśmiecać przy okazji swojej działalności środowiska.
Jeżeli w supermarkecie tylko jeden dział jest opisany jako „Zdrowa żywność”, to co znajduje się w pozostałych? I czy zdrowa żywność jest aby na pewno dobra dla zdrowia?
Bycie eko jest teraz w modzie. Moda jednak bywa kapryśna i nie każdego na nią stać. Produkty z górnej półki (takie jak ubrania, czy też kosmetyki) mogą osiągnąć nawet trzykrotność ceny tańszych zamienników.