Nie sposób wyobrazić sobie kuchni bez aromatycznych ziół i przypraw, które nadają potrawom wyjątkowego charakteru. I choć wielu z nas używa kilku sprawdzonych produktów np. pieprzu, soli czy majeranku, to czasem warto przełamać kulinarną rutynę i sięgnąć po mniej znane przyprawy.
Barszcz ma w sobie coś, na co czeka się z utęsknieniem przez cały rok. Według wielu smakoszy nie istnieje lepszy sposób na rozpoczęcie tradycyjnej kolacji wigilijnej niż solidna porcja czerwonego barszczu z uszkami.
W lecie w naszych kuchniach królują maliny, truskawki i jagody, ale zimą także znaleźć możemy owoce, które dumnie zaprezentują się w naszej kuchni: jabłka, gruszki czy śliwki – mogą nam pomóc przyrządzić znakomity posiłek. Jak je wykorzystać do przygotowania pysznych dań w nowej odsłonie, opowiada Pascal Brodnicki, ambasador Ramy Smaż jak szef kuchni.
W Święta Bożego Narodzenia na stole znajduje się tyle pyszności, że ciężko pamiętać o diecie. Obiecujemy sobie, że później zrzucimy zbędne kilogramy. A wystarczy podczas Świąt przestrzegać kilku zasad, by bez wyrzutów sumienia spędzać czas przy świątecznym stole.
Wigilijna kolacja to istotna część świątecznej tradycji, według której na stole powinno znaleźć się 12 potraw. Ich rodzaje uzależnione są od naszego położenia geograficznego, klimatu czy upodobań. Odpowiednio skomponowane menu uświetni ten wyjątkowy wieczór, a przy okazji pozwoli zadbać nam o odpowiedzialne i zrównoważone żywienie. Jak przyrządzić 12 potraw, aby zadbać o równowagę na wigilijnym stole?
Popularna, srebrna w kształcie walca. W jej wnętrzu warzywa, owoce i inne pyszności, które dosłownie rozpływają się w ustach.
W święta lubimy sobie pofolgować z jedzeniem. Szczególnie, jeśli w planach mamy noworoczne postanowienia o przejściu na dietę czy ograniczenie słodyczy. Nie ma w tym nic złego. Jednak dogadzać przy stole trzeba sobie z głową, zachowując zdrową równowagę. Jak więc sobie folgować, żeby nie żałować?
Świętować można z różnych okazji. Boże Narodzenie jednoznacznie kojarzy się z czerwonym barszczem i zupą grzybową, a Wielkanoc to świetny pretekst do zajadania się żurem i jajkami na tysiąc sposobów. Kalendarz jest jednak wypełniony wieloma innymi, smakowitymi datami. Wiedzieliście, że 26 marca obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Szpinaku? Najwyższa pora dać temu liściastemu specjałowi zielone światło w kuchni!
Tegoroczny karnawał jest wyjątkowo krótki, bo trwa tylko do 9 lutego.
Wyglądają dosłownie jak malowane! Kolorowe kalafiory mają wszelki potencjał, by zawojować nasze stoły. Czarują pięknem oryginalnych barw, oferując mnóstwo witamin i składników odżywczych. Dostępne właśnie teraz – jesienią!
Znajdujemy je w niewielkich przydomowych ogródkach. Marchew, burak ćwikłowy, pietruszka - są łatwe w uprawie i potrafią znakomicie wzbogacić smak potraw w jesiennym jadłospisie.
Początek września oznacza powrót do szkolnych obowiązków po dwóch miesiącach wakacyjnej beztroski. Uczniowie wchodzą do klas wypoczęci i zaopatrzeni w nowe zeszyty, szkolne przybory, podręczniki. W ich tornistrach czy plecakach nie może jednak zabraknąć jeszcze jednego istotnego elementu – drugiego śniadania.
Konsumenci coraz częściej poszukują żywności mającej prosty i naturalny skład, przypominającej smaki zapamiętane z dzieciństwa oraz wytworzonej w sposób przyjazny dla środowiska.
Wyniki badań cytowanych w raporcie „Talerz przyszłości”, który został opracowany przez ekspertów Interdyscyplinarnego Centrum Analiz i Współpracy „Żywność dla Przyszłości” wskazują, że nawyki żywieniowe Polaków znacząco odbiegają od aktualnych krajowych zaleceń zdrowego żywienia oraz założeń diety planetarnej.
Kilka lat temu dietę Polaków zdominowały zielone owoce i warzywa. Do dziś w formie koktajli lub sałatek spożywamy rukolę, jarmuż i avocado. Teraz do naszej kuchni wdzierają się kolejne dodatki, których wartości odżywcze porównywane są z tymi zawartymi w warzywach i owocach - niektóre mają ich nawet więcej. Wśród nowości znajdują się m.in. baobab, camu camu i jagody maqui. Co o nich wiemy?