jedzenie

Szanowny Użytkowniku,

Zanim zaakceptujesz pliki "cookies" lub zamkniesz to okno, prosimy Cię o zapoznanie się z poniższymi informacjami. Prosimy o dobrowolne wyrażenie zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez naszych partnerów biznesowych oraz udostępniamy informacje dotyczące plików "cookies" oraz przetwarzania Twoich danych osobowych. Poprzez kliknięcie przycisku "Akceptuję wszystkie" wyrażasz zgodę na przedstawione poniżej warunki. Masz również możliwość odmówienia zgody lub ograniczenia jej zakresu.

1. Wyrażenie Zgody.

Jeśli wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez naszych Zaufanych Partnerów, które udostępniasz w historii przeglądania stron internetowych i aplikacji w celach marketingowych (obejmujących zautomatyzowaną analizę Twojej aktywności na stronach internetowych i aplikacjach w celu określenia Twoich potencjalnych zainteresowań w celu dostosowania reklamy i oferty), w tym umieszczanie znaczników internetowych (plików "cookies" itp.) na Twoich urządzeniach oraz odczytywanie takich znaczników, proszę kliknij przycisk „Akceptuję wszystkie”.

Jeśli nie chcesz wyrazić zgody lub chcesz ograniczyć jej zakres, proszę kliknij „Zarządzaj zgodami”.

Wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Możesz zmieniać zakres zgody, w tym również wycofać ją w pełni, poprzez kliknięcie przycisku „Zarządzaj zgodami”.



Artykuł Dodaj artykuł

Eko nie tylko dla wybranych

Bycie eko jest teraz w modzie. Moda jednak bywa kapryśna i nie każdego na nią stać. Produkty z górnej półki (takie jak ubrania, czy też kosmetyki) mogą osiągnąć nawet trzykrotność ceny tańszych zamienników. 

Bycie eko jest teraz w modzie. Moda jednak bywa kapryśna i nie każdego na nią stać. Produkty z górnej półki (takie jak ubrania, czy też kosmetyki) mogą osiągnąć nawet trzykrotność ceny tańszych zamienników. Podobnie jest z produktami z gospodarstw ekologicznych, których proces produkcji bywa znacznie droższy, a tym samym za pęczek marchwi nowobogacki Kowalski, może zapłacić nawet 50 zł.

Duże zapotrzebowanie na żywność zdrową, a przede wszystkim ekologiczną, wynika z rosnącej świadomości społeczeństwa i potrzeby powrotu do tego co naturalne i nieskażone.

Dlaczego tak drogo?

Ze strony rolników, producentów i przetwórców wymaga to większego zaangażowania, uwagi, a przede wszystkim wkładu finansowego. Modernizacja linii produkcyjnej zgodnej z restrykcyjnymi przepisami, wizyty audytorów, pozwolenia i certyfikaty sprawiają, że różnica pomiędzy kosztem a zyskiem jest mniejsza niż w normalnym przedsiębiorstwie, bo i skala produkcji ekologicznej odbiega liczbowo od przemysłowej.

Ponadto produkcja ekorolnicza jest bardziej zróżnicowana. Rolnik, który dostarcza produkty, nie może się wyspecjalizować wyłącznie w uprawie roślin (konkretnego gatunku) bądź hodowli. Należy stworzyć  zamknięty obieg materii organicznej.  Brak chemii i mała powierzchnia sprawiają, że proces wytwórczy jest mniej wydajny a bardziej czasochłonny.

Kto da więcej?

Produkty pozornie zdrowe, czyli takie, które zalegają na półkach marketów pod znakiem ZDROWA ŻYWNOŚĆ, mogą zawierać metale ciężkie i różnego rodzaju pestycydy. Może się też okazać, że pięknie wyglądające czerwone jabłko ze sklepowej witryny nie zawiera w sobie wystarczającej porcji witamin i składników odżywczych. Dlatego też, ludzie i zakłady są gotowe zapłacić więcej za produkt z certyfikatem i mieć gwarancję zdrowego i pełnowartościowego produktu ekologicznego. 

Wysokie ceny wynikają z faktu, że rynek żywności ekologicznej w Polsce ma jeszcze krótki staż. Przeważają u nas mali  producenci, którzy ponoszą bardzo duże koszty transportu wytworzonych produktów. Ceny na Zachodzie są obniżane dzięki współpracy pomiędzy gospodarstwami np. podczas organizacji dostaw. Dzięki temu w zachodnim bloku Europy ekoprodukty są droższe jedynie o 20-30 proc. od żywności bez certyfikacji.

Ponadto producenci zachęcają do bezpośrednich zakupów u nich, bez udziału pośredników. Właściciele Polskich marek ekologicznych zwrócili uwagę na fakt, że produkt sprzedawany przez pośrednika jest niekiedy droższy nawet o 150 proc.

Jak być eko?

W Polsce „moda” na bycie eko dopiero co się zaczyna. Średni wzrost sprzedaży w latach 2012-2015 to 20 proc.  rocznie. wzrastający popyt mobilizuje polski rynek – powstają nowe firmy i pojawiają się nowi producenci. Ponadto rosnąca sprzedaż zmusza do kolejnych inwestycji.

Rozpoczęcie ekoprodukcji w ramach istniejącej działalności, czy też stworzenie jej od zera wymaga podstawowej wiedzy w zakresie wdrożenia, certyfikacji, norm prawnych, dystrybucji i marketingu. Dopiero posiadając niezbędne informacje można przystąpić do działania.

DARMOWE SZKOLENIA Z EKOPRODUKTU >>>

Dzięki funduszom europejskim i większej uwadze lokalnych polityków łatwiej pozyskać fundusze na ekodzialalność. Do grona jednostek propagujących i wspierających rozwój lokalnych dóbr  dołączył Uniwersytet Opolski.

Uczelnia wyższa nawiązała współpracę z Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu i stworzyła dla opolskich przedsiębiorców i producentów rolno-spożywczych program darmowych szkoleń, które mają pokazać, że eko to nie tylko zdrowie, ale i zysk.

Szkolenia odbywać będą się na terenie województwa opolskiego i potrwają od listopada 2015 do końca marca 2016. Liczba miejsc ograniczona.